Informacja Administratora

Na podstawie art. 13 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), Dz. U. UE. L. 2016.119.1 z dnia 4 maja 2016r., dalej RODO informuję:
1. dane Administratora i Inspektora Ochrony Danych znajdują się w linku „Ochrona danych osobowych”,
2. Pana/Pani dane osobowe w postaci adresu IP, są przetwarzane w celu udostępniania strony internetowej oraz wypełnienia obowiązków prawnych spoczywających na administratorze(art.6 ust.1 lit.c RODO),
3. jeżeli korzysta Pan/Pani z odnośnika na stronie będącego adresem e-mail placówki to zgadza się Pan/Pani na przetwarzanie danych w celu udzielenia odpowiedzi,
4. dane osobowe mogą być przekazywane organom państwowym, organom ochrony prawnej (Policja, Prokuratura, Sąd) lub organom samorządu terytorialnego w związku z prowadzonym postępowaniem,
5. Pana/Pani dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani do organizacji międzynarodowej,
6. Pana/Pani dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres i w zakresie niezbędnym do realizacji celu przetwarzania,
7. przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania,
8. ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych,
9. podanie przez Pana/Panią danych osobowych jest fakultatywne (dobrowolne) w celu udostępnienia strony internetowej,
10. Pana/Pani dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanym procesom podejmowania decyzji przez Administratora, w tym profilowaniu.
zamknij

"Warszawa" - zajęcia edukacyjne

Dzień dobry!

Dziś zadam Wam trudne pytanie: czy wiecie co to Warszawa? Wiem, że wiecie. Warszawa to miasto w Polsce, nasza stolica, w której siedzibę ma Prezydent. Warszawa słynie z Syrenki Warszawskiej, która do dziś jest symbolem miasta. Pamiętacie legendę o Syrence? Posłuchajcie:

W dawnych czasach, nad Wisłą, w miejscu gdzie obecnie leży Warszawa, znajdowała się niewielka rybacka osada, otoczona gęstymi puszczami. Jeden z mieszkających tam rybaków, Szymon, opowiedział kiedyś swojemu towarzyszowi, Mateuszowi, że widział nad źródłem syrenę i słyszał jej niezwykły śpiew. – I naprawdeś ją widział? I słyszałeś, jak śpiewała? – nie dowierzał Mateusz. – Anom widział i słyszał – zapewniał towarzysz. – Jaki jej głos jest przepiękny, jaki dźwięczny, a jak roznosił się cudnie po puszczy... Rybacy postanowili pewnej nocy zakraść się do źródełka, gdzie jeden z nich widział syrenę, i przyjrzeć się jej wspólnie. Nie byli jednak pewni, czy wypada to robić; czy to aby nie grzech przyglądać się takiej nieochrzczonej zjawie, o której się nic nie wie. Udali się więc po radę do ojca Barnaby – pobożnego, mądrego pustelnika. Był on siwobrodym, łysym, wysokim starcem, odzianym w długą, szarą opończę. Rybacy cenili go za jego mądrość i wiedzieli, że potrafi znaleźć wyjście nawet z najcięższej sytuacji. Bardzo zaciekawiła go opowieść rybaków. Po długim namyśle rzekł do nich: – Kiedy będzie pełnia księżyca, wszyscy trzej udamy się do źródełka. Okryjemy się lipowymi gałązkami, które spowodują, że syrena nie poczuje zapachu ludzkiego, i zaczajeni będziemy na nią czekać. A kiedy się pojawi, porwiemy ją i zawieziemy w darze naszemu księciu panu, aby mu śpiewała na zamku. Po ustaleniu szczegółów rozeszli się. Kiedy nadeszła pełnia księżyca, spotkali się, aby zrealizować swój plan. Była przepiękna, gwiaździsta noc – światło księżyca kładło się blaskiem na tafli wody i oświetlało drzewa oraz rosnącą nad wodą roślinność. Wśród krzewów skradali się odziani gałązkami dwaj rybacy i pustelnik. Z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwali na wydarzenia tej nocy. I nagle... z wody wynurzyła się przepiękna postać. Była to pół dziewczyna, pół ryba. Miała długie, czarne włosy otulające jej smukłą i jasną szyję, szafirowe oczy i przepiękną lekko zarumienioną twarzyczkę, z której bił jakiś czarodziejski urok. Najpierw chwilę milczała, patrząc w niebo, jakby liczyła gwiazdy, ale wkrótce zaczęła śpiewać – a śpiew jej rozbrzmiewał po okolicy, jakby ktoś rozrzucił najdelikatniejsze perły. Szymon, Mateusz i Barnaba oniemieli z zachwytu... Ale szybko przypomnieli sobie, po co tak naprawdę tam przyszli. Wyskoczyli z zarośli, schwytali ją i związali sznurem. Jej protesty okazały się zbyteczne – nie pomogły szamotania ani zaklęcia, ani błagania o uwolnienie. Ponieważ nie mogli zawieźć jej swemu panu od razu, zdecydowali, że noc spędzi w oborze, a pilnować jej będzie pastuch Staszek. – Kto to? Co to? Co wy tu robicie? – dziwił się wszystkiemu Staszek, kiedy rybacy i pustelnik wnieśli do obory syrenę. – Toż to syrena! Skąd? Dlaczego? Jaka ona piękna! – Nie gadaj tyle, tylko jej pilnuj! – polecili Staszkowi przybyli. – Całą noc nie spuszczaj jej z oczu. Z samego rana przyjdziemy i ją zabierzemy stąd. Zaskoczony pastuszek obiecał, że przypilnuje syreny, jak mu kazali. Zerkając na nią, myślał, że jeszcze nigdy wcześniej nie widział równie pięknej dziewczyny. Dreszcz go przeszedł po plecach, kiedy ta spojrzała nagle na niego swymi czarodziejskimi – jak mu się zdawało – oczami i zaczęła śpiewać cudną pieśń. Była to pieśń tak niezwykła, że wydawało się, iż słuchały jej. Staszek był oczarowany głosem syreny i tym wszystkim, co działo się wokół niego. – Rozwiąż mnie – poprosiła syrena, patrząc mu w oczy. Posłuchał jej od razu, a ona wciąż na niego patrząc, rzekła jeszcze: – A teraz otwórz wrota i chodźmy stąd – mówiąc to, pociągnęła go za rękę i razem udali się w kierunku Wisły. Syrena zaczęła znowu śpiewać. I znowu słuchał jej jakby cały świat. Zaczęło świtać, nadchodził poranek. Zdumieni ludzie wychodzili ze swych domów i przyglądali się niespotykanemu zjawisku. Nad brzegiem rzeki syrena zwróciła się do nich: – Kochałam was, ubarwiałam wasze życie moim śpiewem, ale nie chcę być waszą niewolnicą. Dlaczego chcieliście mnie zmuszać do służenia komuś? Znikam więc w wiślanych falach, od teraz przemawiać będę do was tylko szumem rzeki. A szum wiślanych fal będzie wam towarzyszyć w chwilach radości i smutku. Żegnajcie! Nadbiegający od strony wsi Szymon, Mateusz i ojciec Barnaba nie zdążyli jej już złapać. Wskoczyła zwinnie do wody, znikając wśród fal, a wraz z nią Staszek. Choć od tamtych wydarzeń minęły setki lat, syrena do dziś widnieje w herbie Warszawy.

Możecie wykorzystać mapę, która była przesłana w dniu wczorajszym i wskazać na niej miasto Warszawę oraz raz jeszcze paluszkiem prześledzić bieg Wisły. Narysujcie Syrenkę Warszawską – tak, jak sobie ją wyobrażacie.

Pamiętajcie, żeby bawić się w nazywanie pierwszej głoski w różnych słowach, dzieleniu ich na sylaby. Proponuję wyrazy: Warszawa, flaga, godło, Kraków, Polska.

Do zobaczenia Kochani!